Inne

Chwila z Miłoszem

Chwila z Miłoszem

 

Włączyłam radio w samochodzie i jak zwykle były reklamy iwiadomości w skrócie tak wielkim, że trudno je nawet nazwać telegraficznym.Natychmiast zmieniłam stację.

Usłyszałam głos Czesława Miłosza. Staliśmy przed skrzyżowaniem,na światłach, zachowywałam bezpieczną odległość pomiędzy samochodami, coznaczyło, że mogłam jeszcze długo stać, bo ciągle ktoś się przede mnie wpychał.Świat za oknami samochodu był wietrzny, zimny, trąbiący klaksonami, a Miłoszspokojnie mówił:

 

Panie Boże, lubiłem dżem truskawkowy
I ciemną słodycz kobiecego ciała.
Jak też wódkę mrożoną, śledzie w oliwie,
Zapachy: cynamonu i goździków.
Jakiż więc ze mnie prorok? Skądby duch
Miał nawiedzić takiego?

 

Znam ten wiersz na pamięć, a jednak, po raz kolejny, wzruszyłmnie, uspokoił. Spojrzałam na Janusza. Ucichł i on. Wzruszył się?

Po powrocie do domu przeczytałam w Polityce wywiad z AdamemZagajewskim, który m.in. powiedział:

 

„Nie wiem, czy samo odejście Miłosza było decydujące, ale wprzedziwnym i niepotrzebnym pojedynku między poezją Miłosza a twórczościąHerberta, też przecież wspaniałego poety, teraz, wydaje się, dominuje tendrugi. On zawładnął wyobraźnią poetycką czytelników i to może nawet nie zewzględów literackich a raczej ideowych i politycznych. Zyjemy w czasachspóźnionego moralizmu, w okresie rozrachunków z przeszłością. Niezwykleskomplikowana strategia życiowa Czesława Miłosza była zbyt powikłana, że bymogła się podobać ludziom, którzy bardziej potrzebują autorytetów niż poezji”.

 

Prychnęłam na takie dictum.

Też – kiedyś – nie podobało mi się to czy owo w biografiiMiłosza. Także u Herberta.

Dziś nie oceniam.

Bo czyż poznaje się twórczość poety po to, by oceniać jegożycie? Czy ewentualnie po to, by zrozumieć i współodczuwać?

 

in / 766 Views

Brak komentarzy

Napisz swoją opinię

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.