Co autorka chciała powiedzieć
Jestem pisarką, która wie, o czympisze i ciągle liczy na to, że znajdą się czytelnicy, którzy też będąwiedzieli, „co autorka chciała powiedzieć”.
Nie stylizuję się na rozmemłaną ibujającą w obłokach osobę, mającą misję do spełnienia. Stawiam pytania iupiornie poszukuję odpowiedzi. Upiornie, bo wiwisekcja, czymkolwiek by była,zawsze wydaje mi się upiorna. Człowiek wtedy odkrywa swoje drugie i trzeciedno, które niekoniecznie ma coś wspólnego z rolą albo rolami, które odgrywa naco dzień.
„Kobieta zaklęta w kamień” tohistoria Emilii, która jest pisarką.
To historia kobiety, która widzi,że jej ciało się buntuje (zapadła na tajemnicza chorobę która zamienia ją wkamień), ponieważ przez lata tłumiła swoje emocje. Ta książka to też opowieść ocenie, jaką płaciły za swoją niezależność znane w historii kobiety: Sydonia vonBorck, Oriana Fallaci, Emily Dickinson, Anne Sexton, Maria Skłodowska- Curie,Camille Claudel, Marylin Monroe, Marguerite Yourcenar…
Myślę, że tępowieść można będzie czytać na wiele sposobów, dlatego mam nadzieję, że znajdąw niej coś zwolennicy romansów, tropiciele skomplikowanych psychologiczniezwiązków, zwolennicy powieści obyczajowych osadzonych w polskich realiach,także tropiciele biografii kobiet mądrych i szalonych, świętych i samotnych,kochających i wściekłych, cierpiących i upokorzonych, bo o takich kobietachpisze swój blog Emilia.
Ta powieść to rzecz o tym, że każda chwila jest szansą, abywszystko zmienić, czyli zrozumieć.
Niestety,teraz będę monotematyczna.
Tylko o tejksiążce, która już niedługo się ukaże. To jest teraz mój temat numer jeden. Boileż czasu można bredzić o fachowcach, remontujących dom. Już od miesiącamieszkam na wygnaniu.
A proposfachowców.
Janusz zagadnąło zimnym piwku, bo taki tropic i że może im przynieść, aby im się lepiejpracowało. No myślałam, że go kopnę nie tylko w kostkę. Ale fachowcy poprosilio coca-colę. W pracy nie piją piwka i tyle. I tak od 3 tygodni nie piją,naprawdę. Nic ani trochę.
Wiem, bozachodzę do nich dwa razy dziennie, na początku dniówki i pod koniec. Pańskieoko konia tuczy, jak mówiła moja babcia. Obym te pochwały wypowiedziała wdobrej chwili.
2 komentarze
Witam Pani Marto! Dopiero dziś wróciłam znad morza, więc mam jakieś wytłumaczenie, ale jednak, z przykrością przyznaję- dawno tutaj nie zaglądałam. Widzę, że remont nadal trwa. Strasznie długo! Mam nadzieję, że przynajmniej wszystko będzie zgodnie z Pani planami.Nareszcie kupiłam „Coraz mniej milczenia”. Bardzo chcę zrobić sobie cappuccino, otworzyć książkę i zatopić się w niej na cały dzień.Niestety (?) mam już kilka wypożyczonych z biblioteki i to je powinnam przeczytać w pierwszej kolejności…”Kobieta zaklęta w kamień” zapowiada się bardzo obiecująco.Z niecierpliwością czekam na wrzesień. Pozdrawiam serdecznie i całuję! Karolina
Czekam na tę książkę od pierwszego fragmentu jaki umieściła Pani na blogu. I wcale nie dlatego, że bohaterka jest moją imienniczką, choć to miłe. Czekam na emocje, na historię kobiety, która może pomoże mi bardziej zrozumieć samą siebie. Może choć trochę uwierzę, że warto być sobą i pozwolę sobie „być”.