Cudzysłów, mała rzecz, a cieszy
Oliver Martinez napisał, że uniego wredna pogoda, bo od rana świeci słońce. U mnie na odwrót – od rana leje.Chętnie bym się z nim zamieniła, bo słońce jest dobre na wszystko, najbardziejna moje pozytywne postrzeganie świata.
Fachowcy się sprężyli i rozkulimoje mieszkanie ku wściekłości sąsiadów. Nie pomaga kartka z przeprosinami, którąwywiesiłam w windzie. Wściekłość sąsiadów jest wprostproporcjonalna do pracowitości fachowców. Myślę, że niektórych najbardziejdrażni to, że ja się z tego hałasu wyprowadziłam do byłego mieszkania Agatki, wbloku obok.
Szukałam pociechy w powieści tegosamozwańczego proroka i fałszywego guru, Coelho, bo cóż innego można czytać wczasie remontu. Pierwszą książkę odłożyłam,gdy doszłam do słów, że termin „molestowanie seksualne” wymyślono po to, bykobiety na całym świecie czuły się brzydkie i nijakie, a drugą, gdy słowa „Jakpan Bóg zamyka drzwi, to otwiera okno” znalazłam bez cudzysłowu, co znaczy, żewymyślił je Coelho, a przecież to fragment wiersza Jana Twardowskiego.
Świat jest jednym wielkimcytatem.
Pamiętajmy więc o cudzysłowach. Io ogrodach, oczywiście.
3 komentarze
Brawo! Wreszcie spotykam osobę, która nie zachwyca się banialukami, wierutnymi bzdurami szanownego pana C., wyssanymi prosto z palca. Bawią mnie wzdychania uduchowionych małolat – moich rowieśniczek, które uważają, że twórczość Coelho powinien znać każdy, kto uważa, że książki są jego pasją. Naprawdę… Staram się dostrzec choćby jedną wartość w powieściach wspomnianego autora – niestety, nie potrafię. Zapyta ktoś, i słusznie, czemu tak twierdzę, skąd taka konkluzja i inne podobne pytania, zapisane nieco inaczej, żeby uwypuklić oryginalność P.C. (wierzcie, nie trzeba, jest on wręcz przesadnie oryginalny). Ostatnio moja znajoma odkryła, że w Iranie też o nim słyszeli. Słowem, opanował już cały świat. To drobna cząsteczka wszechświata, ale skoro Ziemia jest jego, to warto postawić „Pierwszy krok w chmurach” i to bynajmniej nie w wydaniu Hłaski, bo to, jak mniemam, ma już za sobą. Warto pójść dalej. Mars, Jowisz, Saturn i tak dalej (grosz do grosza, a będzie kokosza), a potem będzie mógł z czystym sumieniem władać wszechświatem.Pozdrawiam, Claire M.
Zapomniałam dodać… Cholernie podoba mi się stwierdzenie w Pani wykonaniu: „Świat jest jednym, wielkim cytatem.” :DAczkolwiek nie do końca się z nim zgadzam i tutaj- biorę za aluzję do tematu. 🙂 Pozdrawiam po raz drugi. 😛 P.S. U Pani też tak dalej pada? :/
Przed chwilą skończyłam czytać kupionego dziś Agatona-Gagatona (trzy w jednym :D). Połknęłam go w jeden wieczór :). Dziękuję Pani za tak wspaniale napisaną książkę. Naprawdę jest Pani świetną pisarką.Pozdrawiam, i mam szczerą nadzieję, że zaniedługo zawita Pani w Krakowie. Marzy mi się dedykacja na Agatonie.