Inne

Czy pani się nie wstydzi?

Czy pani się nie wstydzi?

 

– Czy pani uważa za słuszne opisywanie inicjacji seksualnej w „KarolinieXL”? – zapytała czytelniczka na spotkaniu autorskim.

– A wolałabyś, abym napisała, jak w „Przedwiośniu”, że to, co się stałopomiędzy Karoliną a Chrisem pozostawiam domyślności czytelników? Abym tego nieopisała, bo nie pozwala mi na to moja pruderia? Bo w polskich domach o tym sięnie mówi?

– Chodzi mi o to, że Karolina miała dopiero 15 lat – uzupełniła czytelniczka.

– Tak, rzeczywiście, miała tyle, a w naszym kraju wszystkie kobiety tracącnotę dopiero po ślubie, czy tak?

Sala gruchnęła śmiechem.

– Czy literatura z gatunku realistycznego powinna dawać fałszyweświadectwo? Czy raczej odzwierciedlać rzeczywistość?– zapytałam.

– Czy pisać trzeba tylko o tym, co dobre? Czy kreować w powieściach tylkopostaci do naśladowania? Czy w życiu wszystko jest tylko białe? Albo biało-czarne?

Czy ta powieść uraziła twoje uczucia? Czy uważasz, że 15-letniadziewczyna nie powinna czytać powieści o naiwnej, zakochanej 15-latce, którapojechała do lasu z chłopakiem? – zarzuciłam czytelniczkę pytaniami.

– Mam 19 lat – powiedziała nastolatka. I wiem, że „te” rzeczy sądozwolone dopiero od 18 lat.

– Aha – westchnęłam.

– To w takim razie dlaczego nastolatki zachodzą w ciążę?

Czy to wina ich nastu lat, czy raczej nieodpowiedzialności?

– Tego nie wiem. Właściwie to chciałam zapytać, czy pani się niewstydziła o tym pisać?

 

     Przysięgam, nastoletniaczytelniczka pytała poważnie. Miała prawdziwy problem. Zadała pytanie naiwne,ale szczere. A ja poczułam się bezradnie, bo po raz któryś w swoim pisarskimżyciu usłyszałam, że piszę książki, którymi sprowadzam młodzież na manowce. Niepisać o „tych” sprawach byłoby lepiej. Albo pisać tylko sentymentalneopowiastki. Mówić wprost to wstyd.

 

– Nie wstydzę się – powiedziałam.

– Mam odwagę, bo pisarz musi mieć odwagę. Wstyd to chodzić w brudnychmajtkach albo robić krzywdę drugiemu. Świadomie. Wstyd to być hipokrytką. Tohodować w sobie Dulską.

 

Nagle przerwałam.

Czy ktoś rozumie, o czym mówię?

NIKT się nie odezwał.

NIKT.

in / 1390 Views

8 komentarzy

  • heya@onet.eu 30 maja 2009 at 23:22

    Nie rozumiem swego rodzaju oburzenia tej dziewczyny. Co prawda „Karoliny” nie czytałam jeszcze (z pewnością to nadrobię), ale nie wydaję mi się aby nakłaniała w niej 15 – latki do seksu. sama mam 16 lat i po przeczytaniu kilku pani książek, nie czułam jakiegoś niesmaku, czy bezwstydności. Seks jest rzeczą zwyczajną. Przynajmniej ja tak sądzę. seks wynika z miłości, lub czystego pożądania. z seksu biorą się dzieci…NIE Z KAPUSTY! Czy od czytania książek, w którym wprost opisuje się inicjacje seksualną nastolatek, czy osób „dorosłych” zachodzi się w ciążę? Czy nakłania się do tego by uprawiać seks w tak młodym wieku? Myślę, że takie coś może być przestrogą, skłaniającą do refleksji nad współżyciem dwojga ludzi. Może skłonić nas – młodych do tego, by traktować seks jako piękno wynikające z potrzeby bliskości i miłości – nie dla zaspokojenia swoich zwierzęcych potrzeb. seks jest na tym swiecie. bo jesteśmy My – ludzie. W seksie nie ma nic złego ( nie mówię to o gwałtach. pedofilii, prostytucji itd.).Jest rzeczą oczywistą, normalną, tylko trzeba do tego dojrzeć emocjonalnie.Przynajmniej tak uczą mnie w szkole, w domu i sama tak też myślę. I żadne ograniczenia wiekowe, tudzież inne paragrafy nie są w stanie niczemu zapobiec/skłonić. Serdecznie pozdrawiamE. 😉

    Reply
    • Marta 31 maja 2009 at 13:18

      Ty jestes mądra i nie boisz się wypowiadać swoich racji.Inni inaczej, jakby zasznurowani, upierają się przy granicy wieku, która rzekomo ma być przepustką do odpowiedzialności i dorosłości.Najgorsze dla mnie jest to zakłamanie. Bo założę się, że dziewczyna przeczytała scenę inicjacji Karoliny kilka razy. Nie mogę uwierzyc, ze nie zobaczyła zagrożeń. Ze nie wysnuła żadnych wniosków.Pozdrawiam.

      Reply
      • heya@onet.eu 31 maja 2009 at 15:50

        Tak. Ja nie boję się wypowiadać swoich racji. Choć bywa to dla mnie zgubne. Natomiast wracając do tematu, wydaje mi się nielogiczne to, iż wychodząc na szkolny korytarz lub w inne miejsce, gdzie usłyszeć można rozmowy rówieśników na temat, jak to dzisiejsza młodzież jest dziecinnie traktowana przez osoby 'dorosłe’. Jak to ludzie dorośli nie liczą się z głosem młodych. Tylko ile osób w moim wieku, lub nieco starszych jest w stanie głośno powiedzieć tzw. „osobie dorosłej” . Choćby w szkole. Na lekcji. Na 21 osób w klasie ja jedna podejmuję dyskusję. Z nauczycielem. Nie odezwie się nikt więcej. Dopiero na korytarzu można usłyszeć można: tak Elwira, miałaś rację. Tylko czemu na lekcji nikt nie powiedział tego głośno? Bał się? Kogo? Siebie? Przecież dopóki wyrażamy swoje zdanie kulturalnie, nikt nam nie może wstawić uwagi, skrytykować. Na różnych portalach, czytając wiele danych statystycznych zauważyć można, że młodzi ludzie są oburzeni, że o seksie nie mówi się z nimi wprost. Że kiedy spotykają się z dziewczyną, chłopakiem, rodzice nakazują wrócić przed ustaloną godziną, bo jeśli pobędą razem dłużej, o późnej godzinie to na pewno będą robić TO (ile osób mówi wprost – będą uprawiać seks?).A kiedy taka autorka jak Pani, mówi tak po prostu o ty, Kiedy traktuje nas poważnie. Nie snuje domysłów tak wiele osób jest oburzonych Pani postawą. I to młodzi ludzie. W moim wieku. Nieco starsi. Wstydzą się, bo rodzice z nim o tym nie rozmawiają. Bo uważają, że seks jest dla 'dorosłych’. Ale my dorastamy teraz. Potem będzie za późno. Drodzy rodzice! Do seksu nie trzeba nocy, łóżka, samochodu, lasu. Jak ktoś bardzo będzie chciał to zrobić, to zrobi to choćby w szkolnym kiblu. Nie ustrzegniecie nas przed seksem trzymając nas w domu, pod kloszem. Nie na tym polega rzecz. Nie na tym by chować nas przed seksem. Udawać że seksu nie ma. Wypuście nas na świat. Rozmawiajcie z nami, wytłumaczcie istotę miłości. A wtedy sami zrozumiemy, ze do seksu należy dojrzeć. Że musimy panować nad pożądaniem i czekać na miłość.PANI MARTO, NIE MA PANI POJĘCIE JAK SIĘ CIESZĘ, ŻE MAMY W POLSCE TAK WSPANIAŁĄ PISARKĘ. ŻAŁUJĘ, ŻE KIEDY ODBYWAŁO SIĘ W NASZEJ SZKOLE SPOTKANIE Z PANIĄ, NIE MOGŁAM Z PANIĄ POROZMAWIAĆ. SPOTKANIE BYŁO DLA KLAS DRUGICH GIMNAZJUM. JA WÓWCZAS BYŁAM W PIERWSZEJ.GORĄCO POZDRAWIAM 😉

        Reply
        • heya@onet.eu 4 czerwca 2009 at 16:04

          Hihi ;)Szczere gratulacje dla wszystkich tych, którzy przebrnęli przez ten komentarz. Musiałam być bardzo zmęczona i nieprzytomna patrząc na liczbę powtórzeń, literówek itp. Jednak miło jest wiedzieć,że tak wiele osób ma podobne zdanie.Pozdrawiam – Elwira 😉

          Reply
  • ewcik4@buziaczek.pl 31 maja 2009 at 20:16

    Popisała się Pani elokwencją. chyba zaczę polować w księgarniach na `Karolinę…` Ja również nie rozumiem oburzenia tej 19-latki. Nie wierzę że ona tak czekała z tymi tematami do 18nastki a na wychowaniu do życia w rodzinie zatykała uszy, nie mówiąc o biologii w gimnazjum a nawet przyrodzie w podstawówce ktre są OBOWIĄZKOWE. sama mam te 15 lat i na `te` tematy mówi się głośno i jawnie. w szkole [ mamy bardzo fajną nauczycielkę od WDŻ] jakoś nikt nie każe nam czekać do osiemnastki. Brawo dla Pani. Podziwiam panią!!

    Reply
  • doriss45@poczta.onet.pl 31 maja 2009 at 22:06

    Jak najbardziej się zgadzam, że pisarz powinien mieć odwagę. I pisanie o seksie wcale nie musi być czymś złym. I nie jest. Ogólnie, to Pani pisze super książki 😀 I bloga też ; ) Pozdrawiam!

    Reply
  • everythingsmusic@vp.pl 1 czerwca 2009 at 20:45

    Rety, jak ja nie lubię ludzi o takich wąskich horyzontach myśleniowych… Sama kończę w tym roku 17 lat i jakoś nie mam problemu rozmawiać na temat seksu i na inne pokrewne tematy. Każdy ma swój rozum, prawda? Przecież nie pisze Pani o stosunku nastolatki dlatego, żeby wszystkie piętnastoletnie dziewczyny wzięły przykład… Ja sama dorastając czytałam Pani książki i myślę, że absolutnie nie skłamię jeśli powiem, że dzięki Pani nauczyłam się jak na prawdę wyglądają relacje między ludźmi… nie tylko te mające podtekst seksualny… Dowiedziałam się co to uczucia między ludźmi… między zakochanymi ludźmi, między przyjaciółmi, między tymi, którzy się nienawidzą… Żal mi tej 19- sto letniej dziewczyny… Po prostu żal.Serdecznie pozdrawiam:)

    Reply
  • everythingsmusic@vp.pl 1 czerwca 2009 at 20:59

    A tak w ogóle, to zgadzam się z Elwirą. Ja też bardzo często jako jedyna nie boję się wypowiedzieć swojej opinii na dany temat… Nie wiem z czego to wynika, że ludzie boją się pokazać co sądzą… Ja osobiście szanuję tych, którzy zabierają głos na każdy temat, że mają swoje zdanie, obserwują innych… Nawet, jeśli ktoś się myli, to warto mówić o tym, jak się widzi pewne rzeczy, bo można usłyszeć od innych coś, o czym do tej pory się nie pomyślało…

    Reply
  • Napisz swoją opinię

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.