Straszne słowo: JUTRO.
Kiedy jako dziecko mówiłam „jutro”, najczęściej wtedy, gdy nie chciało mi się czegś zrobić dziś, słyszałam od Mamy: Jutro będzie futro.
To sztuka żyć DZISIAJ.
Bo to oznacza umiejętność wykorzystywania dnia, cieszenia się teraźniejszością, zatrzymywania się w biegu. Bynajmniej nie oznacza życia chwilą w tym sensie, by nie myśleć wcale o przyszłości i nie mieć marzeń czy planów.
JUTRO zamieszczę fotki z Brukseli i opowiem, o tym, co mnie tam spotkało.
JUTRO. Bo dziś było za dużo dnia w dniu.
Pozdrawiam serdecznie.
Inne
3 komentarze
Dlaczegóż dopiero jutro? Dlaczegóż? Dziś dzień wspaniały, oczekujące na wspomnienia z Brukseli , bo ja oczekuję już od niedzieli. Nie wystarcza mi skromna opowieść,bo dośc ciekawą osóbką jestem. No i biorę się za pisanie e-maila do pani! 😉 Pozdrawiam serdecznie!
Dziś myślę, że właśnie jutro otworzę podręcznik od matematyki, czy jakikolwiek inny… Dziś mam przeogromną chęć uczynić to jutro… Jednocześnie już dziś wiem, iż jutro owa chęć odejdzie w „siną dal”, że jutro zrobię wszystko inne, lecz nie to… Dlatego jutro mnie przeraża… 🙁
A my dzisiaj cały dzień trzymamy za Ciebie kciuki!