Dziś rano przyleciałam do Brukseli.
Jeszcze wczoraj prowadziłam spotkanie z Elą Sieradzińską. Myślę, że koncert się podobał. Ela śpiewa poezję, także moją. Specjalizuje się w poetyckiej piosence francuskiej. Śpiewała tez jedną piosenkę z repertuaru Cesarii Evory.
Była naszym gościem, bo się przyjaźnimy od lat, wiec spała u nas, a nie na wygnaniu w hotelu. Zapewne się nie wyspała, bo gadaliśmy długo, ja próbowałam się pakować.
Potem się położyłam na 3 godzinki i nawet mi się udało zasnąć, ale ponieważ trzymałam telefon na szafce obok, by mnie za 3 godziny obudził, więc usłyszałam sygnał sms-a o 1.07, czyli o godzinie snu. Z życzeniami miłego lotu ( od Babatendai). Babatenadai, dziękuję.
Obudziłam się i już nie zasnęłam, a o 2 w nocy wstałam, spakowałam jeszcze to, co mi się przypomniało i o 3 wyjechałam na lotnisko. Dojechałam bez przeszkód.
Po 1, 45 byłam już w Brukseli. Wszyscy w samolocie spali! Wszyscy prócz mnie. Tylko ja dziękowałam pilotowi brawami za miękkie lądowanie. Inni zdziwienie, że to już koniec lotu.
W Brukseli pada śnieg, jest zimno, w okolicy zera.
Do czytania zabrałam sobie najsmutniejszą ksiązkę świata.
Jutro pójdę w miasto. Zobaczę Grande Place w zimie. W tym roku oglądałam go wiosną.
Dopiero w sobotę mam spotkanie autorskie ( targi książki), więc myślę, że skończę tutaj ostatni rozdział powieści.
Pozdrawiam srerdecznie.
9 komentarzy
A jaki ma tytuł najsmutniejsza książka?
KObieta zaklęta w kamien.
jejku, ja jestem w Namur, niecala godzine od stolicy, u taty. Szukalam w necie, ale nie znalazlam – gdzie w Brukseli sa w sobote targi ksiazki? i o ktorej pani bedzie?
http://www.centrumpolskie.com/Centrum Polskie asblRue du Croissant 681190 Bruxelles00 32 2 534 54 3400 32 477 29 30 24Zapraszam serdecznie. Od godz. 9.30
damy rade na 11.00 -11.20 bedzie Pani jeszcze?
Tak, bedę az do wieczora, w nocy wyjezdzam. To wlasciwie nie są targi, choć ksiazki tez beda, ale to Święto Polskiej Ksiązki. Pozdrawiam. Milo mi bedzie Was zobaczyc.
U nas też temperatura w okolicy zera. Czyli jak dla mnie- mróz 😉 Pozdrawiam CIEPLUTKO ;**
też bym sobie poleciała do Brukseli..pf. gdziekolwiek!byle z tąd…pe.es. miłego pobytu życzę, Pani Marto.
Pani Marto:)Serdecznie i z całego serca zazdrosze pani pobytu w brukseli..Widzi pani..a ja musze robic do nocy zadania z matematyki i fizyki. Kiedy serce..przeczytałby stos ksiażek. A oczy zwiedziły miliony państw, państewek. A usta rozmawialybym z wszystkimi spotkanymi..Ale pani tez to przeżyła- szkoła.I szary autobus ze śpiącymi ludźmi..Pełno pełno nas takich szarych..a szkoda, bo każdy dzien mogłby być przygodą..Z poważaniem Czytelniczkawww.yourmurdermachine.blog.onet.pl