Wklejam komentarz, który przysłali do mnie Krycha i Włodek. Widocznie Matka Polka bywa też czarownicą, bo nie pozwoliła im go wkleić pod moim postem „O co tu chodzi”.
Wklejam go więc w całości z mojego wejścia do bloga:
Dokładnie wiersza J. Harasymowicza nie pamiętam, ale najważniejsze –
chodzi w nim o pończochę antyżylakową, pończochę, którą zakłada czy
zdejmuje poeta. Pani polonistko! A może zanim pani zabroniła czytania
wiersza, trzeba było się z nim zapoznać?
Matko Polko! Sztandar w rękę i na barykadę za pończochę antyżylakową!
Prześcieradła na bandaże! Szarpie rwać!
Ponoć mowa jest srebrem, ale wtedy, gdy się wie o czym ta mowa. Odsyłam
do rysunku A. Mleczki, gdzie bodaj żyrafa zabawia się z hipopotamem –
„Nie pierdol bez sensu”. Tytuł oryginalny, ewentualne pretensje, Matko
Polko, proszą słać do grafika.
A swoja drogą, erotyka jest w głowie! Jednego podnieca kura, innego
patyczak, jeszcze innego gruszka. Jedną z najbardziej erotycznych scen
filmowych jest zdejmowanie przez Ritę Hayworth rękawiczki w obrazie
„Gilda”.
Może więc pani polonistka sięga do tych wzorców estetyki i wrażliwości?
Szczerze mówiąc – wątpię…
Pozdrawiamy serdecznie
Włodek i Krystyna
3 komentarze
Dali czadu!
zgadzam sie w pelni..a panią w dalszym ciągu podziwiam..
Pozdrawiam takze, dziekuję.