Psychopaci są wsród nas ( Robert D. Hare).
Czytałam tę ksiązkę długo, po rozdziale, konfrontując z własnymi doświadczeniami. Przeraziła mnie na tyle, ze nie mogę z niej wyjść. Myślałam, że duzo wiem o psychopatii, ale nigdy nie utrwalałam w sobie wniosków, które odbierałyby mi nadzieję. Naiwnie myslałam, że z psychopatii można wyjśc, jakby ona była chorobą, którą się leczy. Autor ksiązki zabija we mnie tę naiwność. Psychopaci nie są chorzy w medycznym znaczeniu. Nie są szaleńcami. Ich postępowanie nie wynika z obłędu, lecz z zimnej, wyrachowanej racjonalności, która łączy się z niezdolnością do traktowania innych jako istot obdarzonych rozumem i sercem.
Większość psychopatów oddaje sie swoim zajęciom nikogo nie mordując. Psychopaci są wsród nas. Społeczni drapieżcy, którzy oczarowują, manipulują i bezwzględnie idą przez życie, zdobywając to, czego pragną. Są pozbawieni sumienia, wrażliwości. Uwelbiają poczucie władzy i sprawowanie kontroli. Brak poczucia winy łączy się ze zdolnoscią do usprawiedliwiania swoich postępków i ignorowania odpowiedzialności za działania. Psychpaci postrzegają innych jak przedmioty. Kiedy przyłapie się ich na kłamstwie, rzadko okazują niepokój czy zakłopotanie. Zaprzeczają, patrząc w oczy. Za nic mają logikę i nagą prawdę. Nic nie znaczą dla nich zobowiązania ani przrzeczenia.Właściwie reagujący człowiek, czułby się upokorzony i zdruzgotany, gdyby przyłapać go na kłamstwie. Psychopata reaguje ze spokojem. Spogląda ludziom w oczy, składa żarliwe obietnice, zaklina, przysięga, daje słowo honoru.
Psychopaci odnoszą często sukces. Mają wszystkie cechy potrzebne do oszukiwania i okradania innych. Są elokwentni, wygadani, pewni siebie, odporni na stres, obyci towarzysko, bez skrupułów, często inteligentni. Kiedy ich oszustwo zostanie odkryte, zachowują się tak, jakby nic nie zaszlo, jakby to oskarzyciele byli winni. Potrafią doskonale przerzucać winę na drugiego. Psychopaci znają słownikowe znaczenie słów, a nie potrafią pojąc ich wartości emocjonalnej, znają slowa, nie znają melodii. Pojmują doskonale intelektualne reguły gry, ale emocjonalne nie są dla niego dostępne. Są wystarczająco swiadomi tego, co robią. Tyle, ze nawet najgorsze czyny ich nie bolą, bo nie znają litosci, ani skruchy. Mają czasem charyzmę, pięknie mówią, są urodziwi, czarujący. Szybko odkrywają słabe punkty u osoby, którą zaierzają wykorzystać. Działają z dziką premedytacją. Są bezwzgłedni, polują szczególnie na osoby samotne. Są silni, uważają, że wszystko im się nalezy, nie odczuwają konsekwencji swoich działań.
Pytanie: I co dalej? Czy ktoś w ich zyciu zawinił? O tym następnym razem.
I pomyslec, ze jeszcze niedawno, bylo tak pięknie:
3 komentarze
Horror, to przecież moj kumpel taki wlasnie jest.
Tylko jeden?Przecież to pasuje do 99% męzczyzn, rozejrzyjcie się tylko.
A ja bym to samo mogl powiedziec o kobetach.