Umęczona jestem jak 100 bandzorów, więc zamiast słów – fotki.
To park w Pakosławiu. Spacerowałam po nim po spotkaniu autorskim
w Książu. W parku jest pałac przemieniony na hotel. Tam spałam,
bo wszystko we mnie arystokratyczne, prócz pochodzenia.
To adres bloga Jakuba:
Z mojego Fan-Clubu w Bojanowie. Zobaczcie koniecznie.
Założył go po spotkaniu.
To Kąśka Podrywaczka w wersji laleczki z galganków.
Dostałam ją od fanki w Bojanowie. Straszna ze mnie
wredniara, nie zapamiętałam jej imienia. Może ktoś
mi przypomni? A może ona tu zajrzy? Dziękuję. Teraz
Kaśka siedzi na pólce, nad moim biurkiem.
Te mini fiołki alpejskie też od Fan-Clubu w Bojanowie,
który od lat wielu „nakręca” super nauczycielka,
pani Wanda Szymanowska. Dojechały w całości.
Z ciętych kwiatków dojechały tylko różowe goździki.
A to galeria w Rawiczu, w której Janusz miał wernisaż swojej wystawy, świetnie
prowadzony przez poetę, Włodka Jędrzejczaka.
Wieczorem poszłam na spacer z psem, który spotkał pod wierzbą kolegę.
Wydawał mi się ciut za duży jak na psa. Jak się odwrócił, było mi mniej
wesoło. Zadzwoniłam po Janusza, który zrobił jeszcze taką fotkę:
Dzik poszedł sobie na spacer po osiedlu.
15 komentarzy
Tu Ania ,która była na spotkaniu w Ligocie 🙂 Pani Marto :)) byłam ogrooomnie zadowolona oraz zaskoczona(pozytywnie) Panią 🙂 jest Pani przemiłą osobą 🙂 na jaki adres mogłabym przesłać Pani zdjęcia ze spotkania ? 🙂 wieeeelkie pozdrowienia 🙂 oraz buziaki mordziaki !
Aniu, na adres: martafox@katowice.home.plBo rozumiem, ze chesz mi przyslac fotki jako załaczniki do mejla. Pozdrawiam.
a prezenty wspaniałe i prosto z serca 😉
Fotki przecudne, prezenty piękne, i dzik też 😉 . Pani Marto ja też mam już teraz dla Pani prezent ale dopiero spotkamy się z tego co mów p.Lucynka -bibliotekarka na przełomie września i października. W prawdzie mój prezent nie jest taki by go postawić na półce koło biurka, ale poczytać przy biurku go można 😉
Kaśka Podrywaczka z gałganków prezentuje się wspaniale. Ta z powieści z resztą też niczego sobie. 🙂
P.S. Coś „dziko” ostatnio na Martowym blogu. 🙂
Zdjęcia przesłałam na Pani maila 🙂 pozdrawiam gorąco
No więc Ja chętnie przypomnę Pani imię tej (uzdolnionej) dziewczyny.No więc miała na imię Natalia..Ja również prowadzę bloga,ale jak na razie nie jestem przygotowana na dorosłego odbiorcę.Uwielbiam czytac Pani książki.Mimo tych wszystkich kłopotów (jakie są tam zawarte) cieszę się,że jest miejsce na opisanie domu i tej jego atmosfery.Uwielbiam o tym czytac.O rodzinnej atmosferze,o kaflowym piecu (który „roztacza” fale ciepła) o książkach,które drzemią na zakużonych półkach i nie świadome są,że za chwilkę ktoś je wyrwie z tego snu i zacznie szumiec pięknie przyzdobionymi (kawą) stronami.I oczywiście o różnicach charakterów dominujących wśród domowników o tych porannych kłótniach.Mój dom może nie jest z bajki,ale cieszę się,że w ogóle jest…Jest tam taka atmosfera.Świetna atmosfera.Dziękuję ^^,Muszę koniecznie przeczytac „Kaśkę Podrywaczkę”.I już się nie mogę doczekac…
Bo zdjęcia najlepiej oddają atmosferę i duszę 🙂 Uwielbiam zdjęcia. Mam nadzieję, że kiedyś powiem o tym Pani osobiście, że uda mi się kiedyś z Panią spotkać. Pozdrawiam.
Witam Panią serdecznie! Szkoda, że nie wiedziałam, że zawita Pani w okolicach Pakosławia. To 'rzut beretem’ od mojego miejsca zamieszkania (zaledwie 20km).Pozdrawiam serdecznie! Mam nadzieję, że nasza Wielkopolska się Pani spodobała 🙂
Ale jesteś odważna! Bo Mordek to się chyba usiłuje schować za Twoje nogi. Może zabieraj ze sobą na spacer parę marchewek, żebyś ewentualnie zdążyła uciec. Pozdrawiam.
to ja Natalia która uszyła dla pani tą lalkę cieszę się ogromnie że się ona Pani podoba:)Bardzo mi się podobało na tym spotkaniu w bibliotece publicznej ani przez moment nie byłam znudzona…pozdrawia Panią serdecznie