Noc zniedźwiedziem
Albo ona mafantazję albo to prawda najprawdziwsza.
Albo ona jest takaodważna albo daje upust fikcji literackiej.
Nie wiem, co mammyśleć o opowieściach mojej córki.
Tak czy owak:bestyjka z niej bestyjkowata.
Przeczytajciezresztą sami:
4 komentarze
Droga Pani Marto!Można powiedzieć, że jesteśmy sąsiadkami. Mieszkam na Manhattanie, podobnie jak Pani. Ale do rzeczy.. Chciałabym Pani powiedzieć, że jest Pani niezwykle utalentowaną pisarką. Jak nikt potrafi się Pani wczuć w problemy nastolatków (czyżby empatia?) i jak nikt potrafi Pani rozbawić, pomóc, dać kopa. I to za wyjątkiem książek. Miałam przyjemność przeczytać kilka Pani dzieł i jestem niezwykle zafascynowana. Właśnie jestem w trakcie 'Pauliny w orbicie kotów’ i trudno jest mi się od tej książki oderwać. Bardzo się cieszę, że natrafiłam na 'Magdę.doc’, od której się zaczęło.. 😉 Pozdrawiam i życzę weny twórczej! Pani stała czytelniczka, Dorota.
Dziękuję za dobre słowa. Spacerujemy po tych samych ściezkach? Mijamy się w sklepie? No, ładnie. A mojego psa nie Pani się nie boi? Pozdrawiam serdecznie.
Pani Marto, ja się obawiam, że Pani nie widziałam 'na żywo’ za co jest mi wstyd niezmiernie. Kiedyś czytając 'Magdę.doc’ bodajże moja mama mi powiedziała 'a Ty córcia wiesz, że ta Pani mieszka na naszym osiedlu’? No to ja się napawałam dumą, że na moim osiedlu ktoś taki mieszka. 😉 A tak poważnie, na prawdę poważnie to nie wiem, być może kiedyś się mijałyśmy. Psa jednakże nie widziałam. Ps. Jestem jak wspomniałam we wcześniejszym komentarzu w trakcie 'Pauliny w orbicie kotów’ i aż się dumą zachłysnęłam, bo była wzmianka o sklepie 'Ilona’, a ja tam kupuję 😉 Dorota, która w tym roku obchodzić będzie „Słodką szesnastkę” Pozdrawiam Pani Marto!
Dorotko, nie ma sie czego obawiać, nawet jak mnie zobaczysz, to się nie wystraszysz, mam nadzieję, hihi. Pozdrawiam serdecznie.