Pakowanie prezentów
Pakowanie prezentów jest miłe,choć wcale niełatwe. Nie umiem motać ich w kolorowy papier, więc w tym rokukupiłam pudła. Będą pudełka w pudle, bo mniejsze pakunki wkładam do większych. Każdydostaje dwa pakunki, więc jest co pakować.
Kolację wigilijną będziemy jeść wtowarzystwie Ewki Marchewki i jej Rodzinki. Potem przyjdą dziewczynki, czyliAgatka z Piotrusiem i Pawciem oraz Madzia z Grzesiem. Dziewczynki jedzą kolacjęwigilijną u siebie, bo chcą być z mężami, którzy dużo podróżują, więcniecodziennie bywają w domu. Potem u nas chwil kilka, a pierwszy dzień Świątspotykamy się na wielkim obiedzie u nas.
Podobają mi się prezenty, którechcę podarować. Zawsze z drżeniem czekam na reakcję obdarowanego. Dla Pawciakupiliśmy prawdziwy warsztat z plastikowymi narzędziami. Piotruś zapytałPawcia, co by chciał dostać, sugerując że będzie to albo „brumek”,czyli samochód, albo „ololot”, czyli samolot, albo motor. –Oczywiście takie pojęcie jak „albo” dla niego nie istnieje, więc teraz cały czaschodzi i mówi, że dostanie „brumek”, „ololot” i motor. No itata musi się ze swojej obietnicywywiązać.
Ja już mam dwa prezenty, odJagódki – korale wielkiej urody, od Iwonki laski cynamonu, kwiatuszki anyżu iplastry suszonej pomarańczy. Baaaaaaaardzo dziękuję. Iwonka przeczytała mój zapisw blogu i nie czekając aż znajdę sklep z artykułami kolonialnymi, przysłała mipakiecik w prost z Danii, który teraz zdobi nasz dom.
Dziękuję za życzenia i pięknekartki, które otrzymałam tradycyjną pocztą. Jedna wśród nich jest szczególna,bo przysłał ją Marcin, który mnie zna i wie, że mam co najmniej dwa bziki:Marylin Monroe i Joan Miró.
Dziś przygotuję rybę po grecku,ciasto bakaliowe i szarlotkę. A poza tym siedzę przy biurce, jak mówi mojaTina, niemiecka poetka.
5 komentarzy
niemogęjużpatrzećnakuchnię, niemogęjużpatrzećnakuchnię, niemogęjużpatrzećnakuchnie, niemogęjużpatrzećnakuchnie, niemogęjużpatrzećnakuchnię……i zaraz tam muszę wracać!!!
Ahhh…, święta są genialne, ta atmosfera i w ogóle, najlepiej jak sie rodzina zbiera, nie w samotności, ale każdy jest kowalem własnego losu… ;p A co do Pawełka to super, niech ma prezenty, na jego miejscu tez zażądała bym wszystkich ;D Ma od kogo doatac to niech bierze ile moze ;D
Widzę że w tym roku to faktycznie Pawełek będzie hojnie obdarowany ;D Wesołych Świąt Pani Marto 🙂
Widzę że w tym roku to faktycznie Pawełek będzie hojnie obdarowany ;D Wesołych Świąt Pani Marto 🙂
płyną jeszcze podarki, płyną, ale spowolnione świątecznym przeciążeniem…serdeczności, marteczko, tobie i bliskim!