Słowa, słówka, słóweczka,słowięta…
„Dominacja, wymuszanie uległości, umniejszaniecudzych osiągnięć i zawyżanie własnych, dławienie oporu, manipulacja, krytyka,stosowanie nacisku i zastraszanie to akceptowane przez wielu reguły gry” – piszew książce „Toksyczne słowa” [Jacek Santorski & Co 2002] Patricia Evans.
Agresja słowna jest źródłem niezliczonychcierpień.
– Tak jej powiedziałam, że aż jej w piętyposzło! – zapewne znacie to powiedzonko. W pięty? Oczywiście – niedosłownie.Raczej w żołądek, w serce, w gardło, które aż ściska, w ręce, które dygoczą.
Uwielbiamy krytykować, podważać opinie,lekceważyć, osądzać. Ostatnio w majestacie rzekomego wyrażania myśli w sposóbasertywny. Coraz częściej obserwuję ludzi, którzy nie mają pojęcia, czym jestasertywność. Chcą być nowocześni, prawdziwi, otwarci, rzucają słowa jak „kawę naławę”, „bez owijania w bawełnę”, ale też bez empatii. Wydaje im się, żepowiedzieli prawdę i to ich rozgrzesza.
Wystarczy jednak wstawić siebie w miejsceosoby krytykowanej, zastosować przysłowie :”Nie rób ( nie mów) drugiemu, cotobie niemiłe”.
Żeby była jasność: chodzi mi o sam sposóbwyrażania myśli czy zwracania komuś uwagi, a nie o to, żeby być nieszczerym.
Czy znacie te lekceważące słowa? „Jesteśprzewrażliwiona”, „wyciągasz pochopnie wnioski”, „przesadzasz”, „masz zbytbujną wyobraźnię”, „nie wiesz, o czym mówisz”, „wydaje ci się, że zjadłaśwszystkie rozumy”, „kiedy nie narzekasz, jesteś nieszczęśliwa”, „opaczniewszystko pojmujesz”.
Gdy mówimy, że jest nam przykro, możemyusłyszeć, że nie znamy się na żartach, bierzemy wszystko zbyt poważnie, robimyz igły widły.
Porozumiewać się bez przemocy to tyle, comieć serce z uszkami. Trzeba słyszeć, czego ludzie potrzebują, a nie wyławiaćtylko to, co o nas myślą.
Mark Twain mawiał, że jednapochwała pozwala mu dobrze żyć przez trzy miesiące. Wszyscy potrzebujemypochwał, akceptacji, zrozumienia. Wcale jednak niełatwo chwalić. Pochwały niemogą zabrzmieć fałszywie i ogólnikowo. Wyczujemy od razu fałszywe chwalenie,podlizywanie się, manipulowanie.
Wcale niełatwo żyć, prawda? Aleczy ktoś mi obiecywał, że będzie łatwo?
3 komentarze
Tak, bo życie to głównie relacje międzyludzkie; zarówno, te między bliskimi sobie ludzmi, jak i zupełnie obcymi.:( Zauważyłam zupełny ich zanik.Nie powiem atawizm , bo wśród zwierząt są wspaniałe.;)
Masz rację, Marto, że niełatwo jest chwalić. Ale prawdą jest też, żepochwał oczekują ci, którzy na pochwały nie zasługują.Krycha
Wow 🙂 Bardzo dziekuje za dziesiajsze spotkanie w Zamościu 🙂 Było cudownie… chciałabym z Panią porozmawiać tak na osobnosci. Widze że ma Pani bardzo dobre podejście do młodzieży….bo rodzicie jakoś nie potrafią zrozumieć niektórych sutuacji. Nigdy nie miałam okazji przeczytać Pani książki, ale już niedługo nadrobie zaległości… 🙂 Gosia z piątego rzędu (blondynka) 🙂