Przyszłość – teraźniejszość
Już wiem: przyszłość nie jest ważna, jeśli nie będzie miała szansstać się teraźniejszością.
Coraz częściej spotykam bogatych i bardzo zapracowanych ludzi,którzy godzinami potrafią rozmawiać o sposobach zarabiania i oszczędzaniapieniędzy, a prawie wcale nie potrafią się cieszyć z wydawania ich. Nie mówię orozrzutności, bezsensownemu trwonieniu, tylko o radosnym byciu z tymi, którychlubimy.
Kalkulacja i kalkulacja, na każdym kroku.
Ciągłe przygotowywanie się do życia zamiast życia. Jakby jakiśdzień można było przećwiczyć dwa razy.
Jeśli twoja świadomość przeszłości i przyszłości odbiera ciprzyjemność bycia w teraźniejszości, to znaczy, że źle z tobą, że tak naprawdęnie żyjesz w realu.
Jeśli jesteś bardziej wrażliwy na to, co było i ciągle myślisz otym, co będzie, to znaczy, że jesteś w wielkiej niezgodzie ze światem, żejesteś biednym, zagubionym człowieczkiem.
I nikt ci nie pomoże, jeśli sam sobie nie pomożesz. Prawda jest,niestety, brutalna. Czasami jednak warto ją głośno wypowiedzieć. Nikt ci niepomoże, pamiętaj, jeśli sama się dla siebie nie sprężysz, Marto.
Inna rzecz, że aby się sprężyć, warto poczuć obecność tych,których lubisz i kochasz.
Dlatego dziś dziękuję wszystkim, którzy ze mną byli, rozmawiali,uśmiechali się do mnie, trzymali mnie za rękę i przytulali. Było mi to bardzopotrzebne. Bardzo.
4 komentarze
a ja jeszcze na noc spokojną przytulam cię serdecznie- kiedyś może opowiem ci na dobranoc, jak naturalnie „chwytają dzień” indianie, afrykańczycy i cyganie…śpij dobrze, marto babowata!
„Zasłaniamy się biegnącym czasem, naprawdę bojąc się kochać…”Człowiek powinien naprawiać świat od siebie, a nie pouczać innych kto tak to zignoruje na tyle by nic nie ruszyło.Ja bardzo doceniam swoich znajomych i rodzice, co jakiś czas powiem im komplement dotyczący naszych więzi i dzięki temu wiem że „są” i czuję że będą 🙂 ściskam Panią bardzo mocno, tak jak obiecałam zaglądam ile ’ wlezie’
> Ciągłe przygotowywanie się do życia zamiast życia. Jakby> jakiś> dzień można było przećwiczyć dwa razy.> Jeśli twoja świadomość przeszłości i przyszłości odbiera> ci> przyjemność bycia w teraźniejszości, to znaczy, że źle z> tobą, że tak naprawdę> nie żyjesz w realu.> Jeśli jesteś bardziej wrażliwy na to, co było i ciągle> myślisz o> tym, co będzie, to znaczy, że jesteś w wielkiej niezgodzie> ze światem, że> jesteś biednym, zagubionym człowieczkiem.> I nikt ci nie pomoże, jeśli sam sobie nie pomożesz. Prawda> jest,> niestety, brutalna. > Inna rzecz, że aby się sprężyć, warto poczuć obecność> tych,> których lubisz i kochasz.Ta skopiowana część z Pani postu to opis mnie. Jest jakaś rada na to? Wiem, że zmienić coś w swiom życiu mogę tylko ja, ale nie mam motywacji, nie ma dla kogo. Dla siebie… Tak, tylko że ja nie mam się z kim podzielić tą Sobą…
Proponuję potańczyć…Kiedy tańczymy,nie myślimy o tym co było, ani o tym,co nas czeka…Nie ma przEszłości. Nie ma przYszłości. Liczy się tylko tu i teraz! W tańcu możemy się bezgranicznie zatracić…Może właśnie tego Pani potrzebuje? 😉