Oto obiecany przepis na spaghetti carbonara. Najważniejszy jest sos.
Tak samkuje carbonara, którą jadłam w Veronie.
Kiedyś udało mi się taką zjeść we włoskiej restauracji Napolitana, w Sosnowcu. Właściciel nie chciał zdardzić przepisu na sos. Powiedział, że jak mi powie, to przestanę do niego przychodzić. Próbowałam róznych przepisów, z róznych książek, wreszcie utrafiłam, metodą mieszaną. Tajemnica tkwi w zagęszczeniu żółtkami. I w bazylii.
Składniki
25dag makaronu spaghetti
20dag chudego boczku wędzonego
250ml śmietanki słodkiej ( może być 12%)
2żółtka
bazylia( suszona + kilka listków świeżych)
parmezan utarty
pieprz,sól
Produktypodałam na 2 osoby, które są głodne jak wilki.
Jeślisą mniej głodne, to starczy dla 3-4 osób.
Sos:
Boczekpokroić na cienkie paseczki, usmażyć, można dodać troszkę oliwy, jeśli jestbardzo chudy.
Odstawić,poczekać aż trochę wystygnie, dolać śmietankę. Do niej wbić 2 żółtkapodgrzewać, mieszając ciągle ( sos gęstnieje).
Doprawićbazylią, pieprzem, solą – niewiele, bo boczek może być słony.
Makaron gotować w osolonej wodzie, do którejdobrze jest wlać 2 łyżki oleju.
Makaronmusi być ugotowany al dente, bo jaksię go ugotuje po polsku, czyli do maksymalnej miękkości, to nie będziemy jeśćspaghetti, tylko rozmemłane kluski z sosem śmietankowym.
Makaronwyłożyć wprost z wody na talerz, polać sosem, posypać utartym parmezanem,udekorować listkiem świeżej bazylii.
Zjeść.
Talerz wylizać.
Popićbiałym lub różowym winem. Może być lekko musujące, świetne są winaportugalskie.
5 komentarzy
Po takim daniu, obowiązkowo wylizać. Głodne jak wilki!? To to jest porcja na jednego wilka, Marto. Do włoskiej restauracji Napolitana w Sosnowcu, mam rozumieć, przestałaś chodzić.
O, to masz cięzkie zycie z wilkiem-głodomorem. A przytył chociaz od tej wyżerki?
Nie z wilkiem, a z „kotem- głodomorem” i nie przytył, bo „koty- dachowe” ponoć nie tyją.
Dla Kota też! A mówiłaś, że gotować nie umiesz! Skromność to czy niewiara w swoje siły? A ta słynna szarlotka i różne , rózniste pyszności i babcine przepisy?
I…tam. Czasem cos się upichci, ale by w tym znów az tak wielką przyjemnośc znajdowac? Pozdrawiam.