Słodkaidiotka. Znacie taki typ kobiet, prawda?
Słodkaidiotka, robi idiotyczne miny i z byle powodu prosi mężczyznę o pomoc, bo onajest taka słabiutka i taka mała. Teatralnie trzepocze rzęsami, usta układa wciup, chichocze albo robi smutną minkę, kiedy trzeba. Ciekawe, że faceci ciąglenabierają się na te numerki.
Słodkaidiotka daje szansę facetowi, by poczuł się ważny, wykazał siłą i wiedzą. Tworzy sytuację, w której facet może siępopisać, a ona okazać wdzięczność, potulność i uległość.
Odwiedziłampo latach koleżankę, która nigdy nie pracowała zawodowo, choć z zawodu jest inżynierem rolnikiem. Prowadziładom i opiekowała się dziećmi. Do pomocy miała jeszcze nianię na kilka godzin. Dziecijuż na studiach, ona dalej nie znalazła sobie ani pracy, ani hobby, ani nic. Bardzo narzekała na męża, tego samego,którego kiedyś wynosiła pod niebiosa. Mąż wylicza jej pieniądze, każe zapisywaćwydatki, marudzi, że obiady, a właściwie kolacje są monotonne. Wysłuchałam, boo to jej chodziło. O 17. 45 koleżanka się zorientowała, że nie ugotowała nicciepłego na kolację. Rozłożyła deskę do prasowania, wyciągnęła z szafywyprasowane i ułożone ciuchy, wieszaki z koszulami. Powiedziała, że jakprzyjdzie mąż, to będzie miała usprawiedliwienie: pokaże tę stertę wyprasowanegoprania i każe się podziwiać.
Uciekłamczym prędzej. Przypomniałam sobie, że kilka lat temu, też był kryzys w jejmałżeństwie i też dałam się nabrać na wysłuchiwanie żalów. W podzięce ciąglemnie zapraszała do siebie, odmawiałam, bo nie miałam czasu na pogaduszki, zktórych nic nie wynika.
Kiedyśjednak przyszłam na chwilę. Mąż był w domu. Chciałam się chyłkiem wycofać. Onajednak odegrała scenkę w stylu wrednej, słodkiej idiotki.
-Jaka ty jesteś biedna, Marto – powiedziała, tuląc się do męża.
– Nigdy nie masz na nic czasu, wiecznie jesteśzapracowana. A ja mam kochanego Jacusia, który dba o swoją żonkę-biedronkę,prawda misiaczku, słodziutki. Biedroneczka jest malutka, ale ma majteczki wkropeczki. Jak misio będzie grzeczny, to policzymy te kropeczki, oj, ucieszy sięmisio, ucieszy.
4 komentarze
ble. toxyczne i straszne
„Trzynastego – nawet w grudniu jest wiosnaTrzynastego – każda droga jest prostaTrzynastego – nie liczy się stratTrzynastego – piękniejszy jest światTrzynastego – kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr…” Tak jakoś mało mówią o tym, że dzisiaj jest pechowy dzień. Przynajmniej ja słyszałam tylko raz. Bodajże w radiu „ZET”. Oczywiście słodka idiotka nie ma nic wspólnego z piątkiem trzynastego, ale to jest jakby szczegół. Pozdrawiam :-).
Piątki mogą być diametralnie różne. Zachęcam do zajrzenia tu: http://blue-amber.blogspot.com/2007/07/w-pitek-13-ego.html
albo po prostu: http://www.blue-amber.blogspot.comgdyby poprzedni adres nie chodził