Inne

Śmigus-Dyngus

Poniedziałek Wielkanocny. Śmigus-dyngus.

    Tradycjaśmigusa-dyngusa ma swój początek w czasach prasłowiańskich, w których wierzono woczyszczającą moc wody, a Kościół, wprowadzając jej poświęcenie, usankcjonowałstary zwyczaj. Nazwa wzięła się z dwóch wielkanocnych obrządków.

     Wczasie świąt chodzono  „po dyngusie”, takjak w czasie Bożego Narodzenia „ po kolędzie”. Przebierańcy chodzący po „dyngusie”dostawali „dyng”, czyli wykup. Dyngowanie kończyło się oblewaniem dziewcząt wodą.Śmigus natomiast oznaczał uderzenie brzozową rózgą po nogach i też kończył sięwykupem i oblewaniem.

     Nie cierpię oblewania, nigdy tego nie lubiłam. Nie dość, że człowiekapoleją lub pokropią śmierdzącą perfumą, najczęściej niespodzianie, bo na tymrzecz polega, to jeszcze trzeba piszczeć, uciekać, chichotać, udawać, że fajniejest, bo czym więcej dyngusników przyszło, tym bardziej oblewana jest w cenie. Nakoniec trzeba dać co dobrego, mieć te „datki” pod ręką, czyli byćprzygotowanym.

    Kiedy do moich dziewczynek przychodzili dynguśnicy, dostawali w podzięceza podtrzymywanie zwyczajów ludu polskiego czekoladę plus malowane jajko. Terazłażą do blokach dynguśnicy i wszystko im jedno, czy w domu jest panna nawydaniu, bo chodzi im o złotówki, nie o przyjemność i zabawę.

Nie otwieram drzwi, choć pies szczeka, otojeden z przejawów mojego wredniactwa.

 Dziśchyba (!) nie ma śmigusa, bo nikt nikogo witkami brzozowymi po nogach niesmaga. Ciekawe, dlaczego tak było, by kobiety się pozwalały bić, choćbysymbolicznie i jeszcze swoim przyszłym panom i władcom za to płaciły. No,właśnie, dlaczego.

in / 1546 Views

5 komentarzy

  • ~Paulina 9 kwietnia 2007 at 12:33

    Ja też nie lubię Śmigusa 🙂 Zwłaszcza, że cała mokra dzisiaj byłam, dzięki mojej kochanej męskiej części rodzinki. Zaczęłam prowadzić bloga, na którym piszę moje opowiadanie. Dopiero pierwsza notka, ale będę pisała regularnie. Gdyby miała Pani czas, a przede wszystkim ochotę zapraszam serdecznie: http://www.zamilcz.mylog.pl. Gdyby zostawiła Pani komentarz to byłby już szczyt moich marzeń. Zapraszam też wszystkich, którzy przeczytają ten komentarz.Taka reklama na Pani blogu. Mam nadzieję, że się Pani nie obrazi :)Pozdrawiam mokro, Paulina

    Reply
  • ~mońcia 9 kwietnia 2007 at 21:42

    Dobry wieczór! wiem ze nie powinnam zmieniac tematu ale no coz…na poczatku zycze wesołych świat choc co prawda juz sie koncza….chcialam pani podziekowac za bardzo ciekawe spotkanie z pania w bibliotece miejskiej w Imielinie a pozatym chcialam pogratulowac pani wielu wspanialych ksiazek…pozdrawiam

    Reply
    • ~marta 10 kwietnia 2007 at 09:02

      Dziękuję , Mońcia, za dobre słowa. Pozdrawiam.

      Reply
  • ~Melanie 9 kwietnia 2007 at 23:02

    Uważam, że oblewanie wodą w dzisiejszy dzień jest fajne i nader zabawne. Lubię Lany Poniedziałek. (Choć może zmieniłabym zdanie, gdyby ktoś smagał mnie gałązkami…) Pozdrawiam i życzę najlepszego już po Świętach! Jak one szybko minęły =)

    Reply
    • ~marta 10 kwietnia 2007 at 09:03

      No i fajnie, jedni lubia, drudzy nie lubią, tak musi być, bo inaczej byłoby nudno. Pozdrawiam serdecznie.

      Reply

    Napisz swoją opinię

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.