Inne

Pytanie

Pytanie

 

Który z problemów wieku dorastania uważa Pani dziś za najważniejszy?

Jakmam odpowiedzieć na to pytanie? Czuję się bezradna, kiedy pani wymaga ode mnieteorii. Jak mam w kilku zdaniach uogólnić to, co napisałam w dwudziestupowieściach? Nie umiem wybrać, co jest ważniejsze, a co mniej ważne. Wspaniałącechą dzieciństwa i dojrzewania jest to, że minęło i nigdy nie wróci. Takmogłaby powiedzieć większość dorosłych ludzi, nawet ci, którym wczesna młodośćpłynęła anielsko. W pani pytaniu jest jednak to krótkie „dziś”. Myślę więc, że dziś najważniejszym problemem jest brakprawdziwych rozmów. Także brak czasu na rozmowy. Świat się kurczy w biegu.Nawet słowa się kurczą, te rzucane w biegu spoko,w porzo, doju. Jeśli cudem techniki jest szybki Internet, samochód, telefonkomórkowy, to nijak się te cuda mają do rozmowy, w której trzeba sprawypodzielić na czworo, przeanalizować z każdej strony, patrząc w oczy. Dzieciomtrzeba dać swój czas i swoją uwagę. Mówię dać, a nie poświęcić, bo w poświęcaniusię jest rodzaj przymusu. Jeśli dzieciom w wieku dorastanie nie damy naszejmiłości, uważnego kochania, doświadczeń, rozmów, to nigdy nie poczują, jakajest różnica pomiędzy szybkim seksem a miłością.

 

in / 1329 Views

8 komentarzy

  • ~babatendai 25 marca 2010 at 20:42

    tak, tak, tak, Marteczko- tych rozmów najbardziej DZIŚ brakuje…wczoraj uderzyło mnie, że w naszym Gimnazjum na długich przerwach z Uczniami rozmawia tylko dwóch Nauczycieli (a pracuje ich tutaj kilkudziesięciu)- i jakoś tak smutno mi się zrobiło…

    Reply
    • Marta 27 marca 2010 at 12:55

      Dziękuję, Babatendai.

      Reply
  • ~krysia kur 25 marca 2010 at 20:45

    czasem czasu i uwagi dla dzieci w codzienności zostaje tak niewiele :(pozdrawiam – http://kura-w-srednim-wieku.blogspot.com/

    Reply
  • ~Krycha 26 marca 2010 at 17:56

    ” Dzieciom trzeba dać swój czas i swoją uwagę. Mówię dać, a nie poświęcić, bo w poświęcaniu się jest rodzaj przymusu „. – Marto, trafiłaś w dziesiątkę. Zawsze – no, prawie zawsze – słyszy się, że poświęcamy swój czas – dzieciom. Albo, że poświęcamy się – dla kogoś czy czemuś. Jeżeli chce się to robić, to bez poczucia, że się poświęca swój czas. Inaczej nic z tego dobrego nie wyniknie, bo ktoś lub coś na tym ucierpi. Pozdrawiam, Krystyna

    Reply
    • Marta 27 marca 2010 at 12:54

      Dziękuję, Krysiu, że zauwazyłaś tę subtelną różnicę ! Wiadomo ze z poświęcania się nic dobrego nie wynika, wcześniej czy poźniej zostanie ono wypomniane. Pozdrawiam.

      Reply
  • ~marcinwlondynie 27 marca 2010 at 14:03

    Marto, swietna odpowiedz. Od lat i chyba w kazdej ksiazce mowisz o potrzebie rozmowy. Czas by wnikliwi dziennikarze, rozmowcy i krytycy to dostrzegli.

    Reply
  • ~feniks 27 marca 2010 at 23:26

    Z moją mamą nie potrafię rozmawiać. Dołuje mnie to, że ona przez cały czas mówi o swojej śmierci, choć do grobu jej jeszcze tak daleko, jak z północy na południe. I co ja mam zrobić???

    Reply
    • ~Iza 28 marca 2010 at 18:07

      Zaproponowac jej wizytę u psychiatry, bo moze jest w depresji.

      Reply

    Skomentuj ~marcinwlondynie Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.