Codziennik

Strach w grudniu

Lęk bywa nieokreślony, strach bardziej konkretny.
Mogłabym spisać długą listę swoich strachów, ale nie zrobię tego.
Musiałabym zahaczyć o politykę, której postanowiłam nie komentować.
Z doświadczenia wiem, że strachy można przegonić zanurzeniem się w małych sprawach i nadaniem im odpowiedniej rangi.
Klamkę u drzwi można nacisnąć niepostrzeżenie, a można też zrobić z tego akt odwagi.
Nie wiem, co czeka za drzwiami, więc wychodzę z przekonaniem, że na korytarzu, na ulicy jest dżungla, w której czyhać może drapieżnik, ale też i śpiew ptaków, i zieloność, i cała gama doznań, także i dobrych. Tak więc z podniesioną głową idę wyrzucić posegregowane śmieci, a gazetę w kiosku kupuję, jakbym miała pewność, że świat przejrzał na oczy, ludzie zmądrzeli i nie są dla siebie wilkami, zapomnieli, czym jest żądza władzy, nienawiść, chora ambicja i pycha.
A potem z równie wielką nadzieją poddaję się dłoniom osteopaty od terapii manualnej, jakbym wierzyła, że naprawi mnie całą, nie tylko mój kręgosłup.
Siadam przy biurku i wymyślam światy, w swoim wydaniu. Obiad gotuję, ciągle za dużo, jak wówczas, kiedy córki wracały z pułkiem głodnych koleżanek.
Szybki pucuję, kurze przeganiam, czekając aż orchidee zakwitną ponownie, bo już pąki mają. Prezenty kupuję. Książkę czytam („Carolus Viktor” Huberta Jarzębowskiego). I tak dzień mija. A jutro od nowa, z wiarą, że świat się odmieni.
I tak codziennie. Bo chciałabym patrzeć innym w oczy z taką wiarą i naiwnością, jak to robił mój pies, którego od roku już nie ma.

in / 1941 Views

7 komentarzy

  • ~kazimiera 11 grudnia 2015 at 20:52

    witaj p.Marto , dawno tutaj nie zaglądałam.Dzisiaj czytałam wszystkie komentarze i muszę przyznać,że ciekawe.W wieczory też czytam-ostatnio
    Majgull Axelsson”Ja nie jestem Miriam”.Wszystkiego dobrego w ten grudniowy czas.

    Reply
  • Marta 12 grudnia 2015 at 14:38

    Dziękuję, pani Kazimiero.

    Reply
  • ~Bluebell 15 grudnia 2015 at 16:30

    Pani Marto, lęki najlepiej przeganiać zajęciem się czymś, co nas pociąga, fascynuje, interesuje, czymś, co jest dla nas ważne; mogą to być, i najczęściej są, drobnostki, lecz właściwe wykonanie drobnych spraw owocuje udziałem w dużych rzeczach.

    Reply
  • ~janeausten 18 grudnia 2015 at 02:11

    Gdy kończy się kolejny rok, kończy się we mnie jakaś cząstka radości. I żal odczuwam. I smutek w sercu. I coraz częściej uświadamiam sobie, jak to moje życie szybciutko zbiegło. 50 + czasem mnie to przeraża.Pozdrawiam z Włoszczowy (sympatyczne spotkanie w Domu Kultury).

    Reply
    • Marta 19 grudnia 2015 at 18:14

      Najlepszego, dziękuję.

      Reply
  • monotyp 19 grudnia 2015 at 15:12

    Grudzień to chyba taki miesiąc, gdzie lęki wychodzą z ukrycia. Dobrego dnia Pani Marto!

    Reply
    • Marta 19 grudnia 2015 at 18:14

      Najlepszego, w Święta będzie dobrze.

      Reply

    Napisz swoją opinię

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.