Inne

Nie mogę !

Z całym szacunkiem dla zmarłych i dla półrocznicy tragedii smoleńskiej, ale nie mogę już oglądać tego serialu z krzyżem, ani słuchać słuchać opowieści tych, którzy na pielgrzymkę dziś nie pojechali, bo chcieli tak bardzo intymnie rozmyślać o bliskich, tyle że nie zapomnieli o tym wszystkim powiadomić telewidzów w TVN.

Polska stała się jednym wielkim serialem!
Nie wiem, kto kogo gra i po co, ale czuję się jak bohater „Ciotki Julii i skryby” M. V. Llosy, któremu pomyliły się wątki. Z Nobla dla Llosy jestem wielce zadowolona, bo to pisarz niesamowicie różnorodny – autor „Rozmowy w „Katedrze” i „Pantaleona i wizytantek”, nie mówiąc już o „Zielonym domu”. Celowo dobrałam te właśnie tytuły.

Poza tym: dziś słońce i chwytałam promienie.  W lesie. Nie w parku. Chciałam dzikości, choć niekoniecznie samotności. Dzikość lasu połączona z dzikością mojego psa, tudzież dzików, które ten las zryły tu i ówdzie, a także dziką radością moich wnuków, dała mieszankę wielce energetyzującą.
Teraz myślę, że chwytałam dzień i chwile.
 O czym powiadamiam moich Czytelników, aby utrzymać się prześmiewczo w tonacji blogowego „sprzedawania”. Dodam tylko, że moje „sprzedawanie” jest kontrolowane, ponieważ to, co zapisane, to i przetworzone.

in / 863 Views

2 komentarze

  • ~Laura 11 października 2010 at 08:29

    ’ Carpe diem ’ pozdrawiam. !

    Reply
  • ~Anna 11 października 2010 at 08:43

    Dobrze powiedziane: serial.

    Reply
  • Napisz swoją opinię

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.