Inne

Migotania, przejaśnienia

Nowy numer „Migotań, przejaśnień”, podwójny 24/ 25,kwartalnik. A tam m.in. ciekawe rozważania o wierze i niewierze ( Antoni Pawlak,Krzysztof Gąsiorowski, Zbigniew Joachimiak).

Poniżej wiersz, który mną potrząsnął. Rewelacyjny.

 

Zbigniew Joachimiak


Pyta mnie córka o Boga

 

Spytała mnie córka: czy mogę ufać Bogu?

Milczałem długo. Słyszałem jak

wokoło szumią drzewa i liście.

Starałem się usłyszeć siebie.

 

Nie, córeczko moja, ufaj lepiej sobie.

Ufaj ojcu, krwi, która w żyłach tobie tętni.

Ufaj nocom z Eryniami, bólom mięśni.

Swoim wierz myślom i emocjom.

 

Ty jesteś kwiatem wiary.

Jesteś margerytką ze słońcem w środku.

Codzienne poranne przebudzenia,

to msze i ołtarze twoje.

 

Ufaj życiu. Bóg jest zbyt daleki.

Bóg jest zbyt kaleki, by codziennie

wspierać cię pieśnią lub choćby piosenką.

Nie jestem pewny czy z refrenem.

 

Módl się do ludzi. I o nich myśl w modlitwie.

Składaj pacierz ciałem. Całym dniem.

Całą nocą. Mocą swoją całą żyj.

I proś życie o pełnię.

 

Jeśli Bóg istnieje, jest prośbą.

O co prosisz?

O moc, o siłę, o wiarę?

Wszystko jest w tobie od początku do końca.

in / 1668 Views

15 komentarzy

  • ~Iza 2 grudnia 2009 at 13:48

    Boski wiersz, a ile ciepla w nim.

    Reply
  • ~Anita Z. 2 grudnia 2009 at 19:39

    Tak, tak, bardzo mądry wiersz. Kim jest ten poeta, bo pierwsze słyszę.

    Reply
  • ~ulcia626 2 grudnia 2009 at 19:58

    Pani Marto. Wiersz rewelacyjny. Jestem bardzo szczesliwa, ze od czasu do czasu dzieli sie Pani z nami, czytelnikami wierszami. Dziekuje!!

    Reply
  • ~W. 2 grudnia 2009 at 21:17

    Piękny wiersz. Warto zastanowić się nad jego sensem. Wierzę w Boga i ufam Mu. Jednak uważam, ze autor ma w pewnym sensie rację – najważniejsza modlitwa to ta , którą składamy wypełniając dobre uczynki, poświecając siebie dla innych… Chyba powinniśmy trochę pomagać Bogu w naszych sprawach, a ostateczne rozwiązanie pozostawić Jemu. Pozdrawiam. 🙂 ulica-sezamkowa22.blog.onet.pl

    Reply
  • ~julka 3 grudnia 2009 at 14:10

    Piękny wiersz…….. Bardzo mnie poruszył…

    Reply
  • ~Basia 3 grudnia 2009 at 21:54

    wiersz dający dużo do myślenia … zapraszam na mój blog http://pamietnik-barbarki.blog.onet.pl/ …pozdrawiam

    Reply
  • ~wracam-na-scene@bloog.pl 4 grudnia 2009 at 19:10

    Pani Marto, to bardzo piękny i mądry wiersz. Tak jak i pani „Kobieta zaklęta w kamień”. Cieszę się, że istnieją kobiety, które tak myślą i czują jak pani i potrafią to przekazać z taką szczerością, inteligencją i wrażliwością. Pozdrawiam najserdeczniej. Ela

    Reply
    • ~Marta 4 grudnia 2009 at 22:41

      Dziekuje za dobre slowa. Pozdrawiam – tym razem z Wroclawia, bojutro tutaj podpisuję ksiazki na targach

      Reply
    • ~Marta 4 grudnia 2009 at 22:47

      O, matko, a raczej pani Elu, to pani? Zajrzalam na blog i skojarzylam. Serdecznie pozdrawiam. Zapisuję blog do czytania.

      Reply
  • ~Basia 6 grudnia 2009 at 18:31

    Pani Marto, czy Panią grypa zmogła, czy co, bo milczy Pani, a czytelnicy czekają.

    Reply
  • ~W. 7 grudnia 2009 at 22:41

    Coś dawno Pani tutaj nie zaglądała 🙂 Zapewne ma Pani bardzo mało wolnego czasu, jednak odważę się podać Pani poraz kolejny adres mojego bloga – http://www.ulica-sezamkowa22.blog.onet.pl Chciałabym, żeby wypowiedziała się Pani na temat zawarty w notce, jeśli oczywiście starszy czasu:) Pozdrawiam i życzę ciepłej zimy 🙂

    Reply
    • ~Marta 9 grudnia 2009 at 19:07

      Ten adres mi się nie wyswietla. Pozdrawiam.

      Reply
  • ~agnieszka 9 grudnia 2009 at 16:46

    Przeczytałam tylko ten wiersz, na początek. Nie chciałabym być pani córką, może czegoś w utworze nie zauważyłam. Wiersze z takim przekazem niszczą człowieka. Trzeba działać i wierzyć w siły oraz to, co się robi, ale taki przekaz krzywdzi. Poprawić, albo nie dawać tego do czytania. Może zmienić ostatnią zwrotkę, może dodać. Ludzie chłoną poglądy bezkrytycznie, a szkoda im coś odbierać, aby nie dać nic. Faktycznie migotania i do leczenia.

    Reply
    • ~Basia 9 grudnia 2009 at 19:01

      hahah, rzeczywiscie nic nie zroumialas, dziewczyno ! Nic a nic. Twoj przypadek jest na tyle beznadziejny, ze nie warto Ci tłumaczyć, bo jak widzę, wiesz lepiej, Więc pozostan w blogiej nieswiadomosci. I cale szczeście, ze nie jestes corką pani Marty Fox. Jestem pewna, ze jej corki są światłe i nie osądzają.

      Reply
    • ~Marta 9 grudnia 2009 at 19:09

      Ja tez nie chciałabym , abyś była moją córką. Całę szczęscie, że nie jesteś. Dobrze jednak, ze Twoi Rodzice dają Ci wsparcie, którego nie musisz szukać w wierszach. Wiersze sobie bez Ciebie poradzą. Poza tym – czytasz bez zrozumienia. Autorem wiersza jest Zbigniew Joachimiak, genialny poeta.

      Reply

    Skomentuj ~wracam-na-scene@bloog.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.