Inne

Lektury szkolne

Lektury szkolne

      Znów zamieszanie wokółlektur szkolnych. Także wokół tego, czy uczniowie mają je czytać w całości, czywe fragmentach. Warto przy okazji rzucić karty na stół. I powiedzieć ohipokryzji, jaka panuje w szkołach. Większość uczniów czyta streszczenia lekturz bryków, pisanych przez nauczycieli. Uczniowie udają, że czytali, anauczyciele, że w to wierzą. Część nauczycieli, kończących wieczorowe studiateż czytała streszczenia z bryków.

     Pamiętam, jakAgatka-licealistka w niedzielny wieczór zapytała, czy mamy „Ojca Goriot”, bomusi przeczytać na poniedziałek. Zgłosiła się na ochotnika do omówienialektury. Nauczycielka zapewniła ją, że to cienka nowelka. Pokazałam jej więcgrubą objętościowo powieść. Wniosek: nauczycielka czytała tylkostreszczenie.  Nie chciało jej sięprzygotować lekcji, więc wolała, by uczennica opowiedziała lekturę. Na stopień,rzecz jasna. Jaki pożytek mieliby  z tegoinni?

Polska szkołahipokryzją stoi. I to w niej najgorsze.

in / 1273 Views

10 komentarzy

  • ~Mila 15 kwietnia 2008 at 17:56

    Ma Pani rację. A ta hipokryzja to nie tylko lektury. Ale ostatnio nie to mnie martwi. Najbardziej martwi mnie to, że sama zaczęłam brać udział w tej hipokryzji… Z własnej, nieprzymuszonej woli… Wyrzuty sumienia przykryłam „wyższym celem” chociaż nawet nie potrafię go określić. Kiedyś gardziłam zasadą „cel uświęca środki”, wydawało mi się, że nigdy to się nie zmieni… Jak bardzo się myliłam…

    Reply
  • ~Gosia 15 kwietnia 2008 at 21:04

    jeśli o lektury chodzi to z tego co zauważyłam traci się do nich „szacunek” i nie ma się w ogóle chęci za nie brac, bo.. są lekturami!tak się przyjęło. Widac to nie tylko wina nieoczytanych i leniwych uczniów ale też sposobu ich omawiania..

    Reply
  • ~również Marta ;) 16 kwietnia 2008 at 11:03

    Przychodzi dwóch chłopców ze szkoły podstawowej i pytają panią bibliotekarkę, czy znajdą opracowanie do lektury „Ten obcy”. Opracowań mamy w bibliotece sporo [i staramy się dobierać je w miarę z wiarygodnych źródeł bo nie o to chodzi, żeby wprowadzać w błąd młodych czytelników, skoro już z tych materiałów korzystają] – zainteresowanie nimi jest ogromne. Takie czasy, że młodzież LEKTUR nie chce czytać. Ale co dziwnego, skoro i pani polonistka zachodzi dość często właśnie po streszczenia i opracowania lektur [naiwnam, ale mam nadzieję, że po to, aby zweryfikować materiał przyswojony przez młodzież ;)]. Pytanie: młodzież nie ma czasu na czytanie, czy nauczyciele nie potrafią zachęcić do zajrzenia w treść… (?)Ciąg dalszy spotkania chłopców z bibliotekarką: streszczenia nie było i już mieli wychodzić z biblioteki, kiedy przytomna pani obsługująca zdążyła spytać, czy czytali chociaż książkę. Na co oni: „nie”. Z satysfakcją i radością wręczyła im dwa egzemplarze, kiedy zorientowali się, że źródło wiedzy jest przecież w samej książce i zrobili kilka kroków w tył od drzwi wejściowych, zwracając się w stronę regalów z książkami … ;)To chyba dobre zakończenie?Trafiłam na Pani blog szukając kontaktu telefonicznego – znajomi bibliotekarze, zazdroszcząc mi planowanego spotkania z Panią 8 maja br. – chcą również zaprosić Panią do siebie. Byłabym wdzięczna za kontakt pod adresem: gbp@gbp.jasieniec.pl p.s. wrzucam link bloga w ulubione :))))

    Reply
  • ~Jola 16 kwietnia 2008 at 17:31

    Przychodzi licealistka do biblioteki i prosi II cz. Nedzników. Bibliotekarka się dziwi, dlaczego II. PO długim wypytywaniu ustaliła, ze dziewczynie chodzi o II część Dziadów.

    Reply
  • ~sil 16 kwietnia 2008 at 23:26

    opinia ze strony uczennicy: jak mam się poczuć zachęcona do czytania, gdy nauczycielka stwierdza, że „Nad Niemnem” jest tak nudne, że ona nam tylko fragmenty opowie i nie będziemy się tym dłużej zajmować? proszę mi powiedzieć, jak mam się zachować, skoro ja książki połykam, pochłaniam i cieszę się każdą przeczytaną stroną, a nauczycielka (będąca wątpliwym autorytetem) w ten sposób mnie zniechęca?nie przeczytałam tylko dwóch lektur: „Puc, Bursztyn i goście” w podstawówce i „Chłopów” teraz, w liceum. tę drugą nadrobię, z pierwszą – może kiedyś przeczytam moim dzieciom?

    Reply
    • ~również Marta 17 kwietnia 2008 at 08:41

      sil, wątpliwe autorytety sprawiają, że mamy chęć pokazania ludziom, jak coś powinno wyglądać…skoro inni robią coś źle…uważam, że z każdego negatywnego doświadczenia w życiu wyłaniają się dobre .. być może to ma być impuls dla Ciebie, aby wybrac polonistykę i być później tym autorytetem i pokazać właściwą drogę młodym ludziom w kierunku słowa pisanego (?) pozdrawiam Cie serdeczniei zaczytuj się nadal – i niekoniecznie na przekór polonistce, skoro czytanie sprawia Ci przyjemność..

      Reply
  • ~Elodun 17 kwietnia 2008 at 15:50

    Witam , widze iz niedobrze w szkolach , coraz gorzej ….z czytaniem lektur!Aby zapoznac sie dokladniej z tematem kupilam bilet do Krakowa!! Musze zrobic z tym porzadku troszke!!!.Pozdrawiam najserdeczniej jak moge.Elodun

    Reply
  • paulinkakiss@onet.eu 17 stycznia 2009 at 16:50

    Ale chyba i tak już nikt tego nie zmieni. Sama nieraz przeczytam streszczenie, bo nie umiem zrozumieć treści niektórych książek. Ale w szkole coraz częściej organizuje się konkursy czytelicze z konkretnym motywem przewodnim. W r tym toku też taki aktualnie trwa. I muszę się pochwalić, że jest pani jednym z czterech autorów, kótrych mieliśmy przeczytac wybrane cztery książki. Nie wiedziałam w co wchodzę, ale na swojej liście zaznaczyłam, że przeczytam cztery Pani dzieła. Na początku przeczytałam „Magda.doc”. Pochłonęłam ją w jeden dzień, więc na nastęony już czytałam „Paulina.doc” i jestem pod wielkim wrażeniem. Jeszcze żadna książka mnie tak nie zainteresowała. Dwie następne to „Do rana daleko” i „Romeo zjawi się potem” te już troszeczkę mniej mnie zainteresowały, ale trzeba było przyznać, że są „wciągające” i łątwo zapadają w pamięć. Pozdrawiam.

    Reply
  • ~Audiobookofilka 15 września 2010 at 18:16

    Wraz z rosnącą popularnością cyfrowych produktów, pojawił się prosty sposób na szybkie i przyjemne przyswajanie literatury i lektur, które każdy znać powinien.Szczególnie zainteresowani tą formą będą zapewne uczniowie, którzy raczej niechętnie podchodzą do konieczności brnięcia przez setki stron lektur. Nawet jeśli są to najważniejsze arcydzieła literatury światowej.Tym sposobem pewnie zainteresują się również osoby, które nie muszą, ale chcą uzupełnić braki w lekturze. Powszechnie wiadomo jednak, jak trudno znaleźć czas na choćby kilka chwil z ciekawą powieścią.Wyjściem z sytuacji, zarówno dla jednych jak i drugich są… książki audio. Dokładniej rzecz biorąc lektury szkolne oraz najznakomitsza literatura w formacie mp3. Taka książka, to nic innego jak nagranie, zawierające pełną treść lektury, czytanej przez lektora w sposób przyjazny dla ucha i wprowadzający słuchacza w świat poznawanej właśnie powieści.Dzięki takiej książce do słuchania, nauczycielom i rodzicom na pewno łatwiej będzie przekonać uczniów do sięgnięcia po pełne wersje lektur, zamiast wszechobecnych bryków i opracowań. Kto wie, może po wysłuchaniu ciekawej opowieści sami chętniej sięgną po wersję „do czytania”?Zapraszam na http://e-ksiazka24.pl

    Reply
  • ~kasia 31 marca 2015 at 21:10

    Faktem jest, że winę za brak czytania lektur ponoszą nie tylko same tytuły, ale i nauczyciele a nawet rodzice. W wielu domach po prostu się nie czyta.. wg badań przeciętny Polak czyta 2 książki rocznie! Nauczyciele nie umieją zachęcić do lektury a uczniowie, cóż, nie mając wzorca nie dziwota że nie będą pasjonować się dziełami Mickiewicza czy innych klasyków.

    Reply
  • Skomentuj ~Elodun Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.