Inne

Spaghetti carbonara

    Oto obiecany przepis na spaghetti carbonara. Najważniejszy jest sos.

Tak samkuje carbonara, którą jadłam w Veronie.

Kiedyś udało mi się taką zjeść we włoskiej restauracji Napolitana, w Sosnowcu. Właściciel nie chciał zdardzić przepisu na sos. Powiedział, że jak mi powie, to przestanę do niego przychodzić. Próbowałam róznych przepisów,  z róznych książek, wreszcie utrafiłam, metodą mieszaną. Tajemnica tkwi w zagęszczeniu żółtkami. I w bazylii.


Składniki

25dag makaronu spaghetti

20dag chudego boczku wędzonego

250ml śmietanki słodkiej ( może być 12%)

2żółtka

bazylia( suszona + kilka listków świeżych)

parmezan utarty

pieprz,sól

 

Produktypodałam na 2 osoby, które są głodne jak wilki.

Jeślisą mniej głodne, to starczy dla 3-4 osób.

 

Sos:

Boczekpokroić na cienkie paseczki, usmażyć, można dodać troszkę oliwy, jeśli jestbardzo chudy.

Odstawić,poczekać aż trochę wystygnie, dolać śmietankę. Do niej wbić 2 żółtkapodgrzewać, mieszając ciągle ( sos gęstnieje).

Doprawićbazylią, pieprzem, solą – niewiele, bo boczek może być słony.

 

Makaron gotować w osolonej wodzie, do którejdobrze jest wlać 2 łyżki oleju.

Makaronmusi być ugotowany al dente, bo jaksię go ugotuje po polsku, czyli do maksymalnej miękkości, to nie będziemy jeśćspaghetti, tylko rozmemłane kluski z sosem śmietankowym.

Makaronwyłożyć wprost z wody na talerz, polać sosem, posypać utartym parmezanem,udekorować listkiem świeżej bazylii.

Zjeść.

Talerz wylizać.

Popićbiałym lub różowym winem. Może być lekko musujące, świetne są winaportugalskie.

in / 1163 Views

5 komentarzy

  • ~Krycha 15 lipca 2007 at 13:25

    Po takim daniu, obowiązkowo wylizać. Głodne jak wilki!? To to jest porcja na jednego wilka, Marto. Do włoskiej restauracji Napolitana w Sosnowcu, mam rozumieć, przestałaś chodzić.

    Reply
    • Marta 15 lipca 2007 at 21:27

      O, to masz cięzkie zycie z wilkiem-głodomorem. A przytył chociaz od tej wyżerki?

      Reply
      • ~Krycha 16 lipca 2007 at 18:34

        Nie z wilkiem, a z „kotem- głodomorem” i nie przytył, bo „koty- dachowe” ponoć nie tyją.

        Reply
  • ~Kot głodny 15 lipca 2007 at 19:08

    Dla Kota też! A mówiłaś, że gotować nie umiesz! Skromność to czy niewiara w swoje siły? A ta słynna szarlotka i różne , rózniste pyszności i babcine przepisy?

    Reply
    • Marta 15 lipca 2007 at 21:29

      I…tam. Czasem cos się upichci, ale by w tym znów az tak wielką przyjemnośc znajdowac? Pozdrawiam.

      Reply

    Skomentuj ~Krycha Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.