Inne

Wielka Noc

    Czczę Wielką Noc po swojemu.
W Wielki Piątek oddałam się prawdziwemu  skupieniu. W Wielką Sobotę rozmyślałam nad marnością świata ( vanitas vanitatum et omnia vanitas) i nad tym, jak to się ma do Wieczności.
     Dziś postanowiłam się odprężać w naturze.
Nie byłam w kościele, bo nie chodzę do kościołów pełnych ludzi, jak nie muszę.
Ewka była, z mężem i synem. Powiedziała, że ksiądz rozpoczął kazanie podniośle, od słów: Witam Was, Wielkanocnicy. Od razu usłyszałam liczbę pojedynczą ( Wielkanocnik/ Wielkanocnicy).
     Pojechałam do parku w Pszczynie, to tylko 35 km od mojego domu.
To mój ulubiony park, są w nim stare drzewa, duże przestrzenie, stawy, mostki weneckie, magnolie (teraz), wiewiórki, dzikie kaczki. Kaczek było dużo, wiewiórkę widziałam tylko jedną, za to czarną.
     Mordek był szczęśliwy, szczególnie wtedy, gdy wypuściłam go na psią wolność, na dużej łące nad stawem. Biegał jak szalony fox-terier, tylko raz wystraszył kaczki i raz wpadł do wody, i tylko raz wskoczył na mnie, opierając się mokrymi łapami  o mój biały trench.

     W parku prawie nie było ludzi.
Spotkałam tylko pięć par, zdążających najprawdopodobniej do kościoła. Za każdym razem powiedziałam „dzeń dobry”. Odpowiedziała mi tylko jedna pani, reszta była zdziwiona pozdrowieniem ( przecież nas nie zna, to po co się kłania, stuknięta jakaś).
     Miasto było puste, obeszłam malownicze uliczki. Zamknięte były wszystkie restauracje i kawiarenki. Pod kościołem jednak sprzedawano balony o różnych kształtach, także dmuchane konie, nawet pomyślałam, że kupię dla Pawcia, ale na szczęście, pomyślałam też, że chyba zwariowałam, by w Wielką Niedzielę kupować dmuchanego konia, więc nie kupiłam.
     Wróciłam do domu, pies padł i do tej pory leży na swojej derce.
A ja ciągle mam przed oczami magnolie, których kwiaty zakwitają wcześniej niż liście.

in / 1270 Views

4 komentarze

  • ~n-n 9 kwietnia 2007 at 00:50

    a ich zapach odurza zapowiedzianą zmianą…

    Reply
    • ~marta 9 kwietnia 2007 at 08:49

      Jaką zapowiedzianą zmianą, N-N? Kto zapowiedział zmiany? Powinnam o czymś wiedzieć. Mój komentarz dla Ciebie także pod postem „W szczelinie”, pozdrawiam.

      Reply
      • ~n-n 9 kwietnia 2007 at 09:42

        Zmiany są zawsze dobre, nawet jeśli z pozoru wydają się opresyjne, to są dobre. Najlepsze są te, które zapowiadają magnolie o odurzającym zapachu… co zapowiedzą? Niewiadomo :).

        Reply
  • ~ellubis 9 kwietnia 2007 at 08:06

    dmuchane konie pod kościołem pełnym wielkanocników – Fellini i poezja w jednym bukiecie z kwiatami magnolii, pięknie 🙂

    Reply
  • Skomentuj ~n-n Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.